Ministerstwo Gospodarki opracowało i opublikowało 22.01.2009 r. projekt pakietu na rzecz stabilności i rozwoju. Ministerstwo zaprosiło wszystkich zainteresowanych do zgłaszania uwag do zaprezentowanego pakietu z czego autor korzysta.
Co zawiera dokument? Najpierw mamy wstęp, który jest analizą przyczyn kryzysu a następnie mamy propozycje 33 działań na rzecz stabilizacji gospodarki.
Do wstępu
Już pierwsze zdanie wstępu wyjaśnia ocenę Ministerstwa. Fundamenty polskiej gospodarki pozostają stabilne, jednak skala kryzysu na rynkach finansowych oraz jego konsekwencje dla partnerów gospodarczych Polski skłaniają do podjęcia działań, które zniwelują lub przynajmniej ograniczą negatywne skutki światowego kryzysu finansowego z jakim przyszło się nam zmierzyć.
Nasuwają się oczywiście pytanie: czy fundamenty amerykańskiej gospodarki pozostają stabilne? Jeśli tak, to skąd kryzys gospodarczy? Jeśli nie, to fundamenty polskiej gospodarki także nie są stabilne bo gospodarka polska rozpoczyna kryzys. Czy gospodarka kraju, który jest zadłużony za granicą na kwotę 233 mld dolarów może być stabilna? Zadłużenie NBP, rządu i samorządów wynosi ok. 87 mld dolarów, resztę stanowi zadłużenie sektora bankowego i przemysłowego. http://www.nbp.pl/statystyka/DWN/zadl96_07.xls
Na ile zadłużenie przedsiębiorstw wynika ze złych fundamentów polskiej gospodarki a na ile jest wynikiem nieuczciwej manipulacji kosztami i zyskami zagranicznych inwestorów tego autor nie może rozstrzygnąć. W tym drugim wypadku podjęcie regulacji prawnych jest konieczne.
Wzrost kursu walut, jakkolwiek korzystny dla eksporterów, budzi obawy wobec skali zadłużenia kraju. Z całą pewnością mamy własny kryzys również na rodzimych rynkach finansowych. Objawia się on zadłużeniem przedsiębiorstw z tytułu opcji walutowych, zwiększenia zadłużenia w walutach obcych równolegle do spadku kursu dewiz oraz ograniczeniem kredytowania przedsiębiorstw. Znowu pojawia się pytanie, czy banki działające na terenie Polski kierują się dobrze pojętym interesem polskiej gospodarki czy też celowo doprowadzają do strat finansowych polskie przedsiębiorstwa.
Uproszczona ocena Ministerstwa spłyca proponowane działania. Bez próby odpowiedzi na powyższe pytania nie ma możliwości stabilizacji polskiej gospodarki, która z roku na rok zadłuża się coraz bardziej i w coraz większym stopniu jest opanowana przez obcy kapitał. Kryzys już trwa od lat!
Ministerstwo Gospodarki pisze Ryzyko pogorszenia perspektyw globalnego w… wiąże się również z ograniczonym zaufaniem do papierów wartościowych krajów wschodzących, co z kolei wiąże się z ich wyprzedażą w ostatnim okresie, wycofaniem kapitałów z naszego regionu Europy, a w konsekwencji z niestabilnością na rynku walutowym i dużymi amplitudami zmian kursu złotego, nie mającymi uzasadnienia w rzeczywistej sytuacji naszej gospodarki. W ocenie autora wyprzedaż papierów wartościowych ma uzasadnienie ekonomiczne, wynikłe ze złego stanu polskiej gospodarki. Podobnie duża amplituda, w jedną stronę (!), zmiany kursu złotego. No chyba, żeby uznać, że latem 2008 roku kurs złotego był sztucznie zawyżony. Oznaczałoby to jednak potrzebę ograniczenia wolnorynkowej swobody ustalania się kursu walut.
Ministerstwo Gospodarki prognozuje, że W 2009 roku nastąpi dalsze spowolnienie tempa wzrostu do około 2%. Zacytowane twierdzenie nie jest w pakiecie uzasadnione. Nie podano choćby metodologii szacunku choć w dniu publikacji było wiadomo, że w grudniu 2008 roku produkcja sprzedana przemysłu była o 4,4% niższa niż przed rokiem a po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym o 7,4%. http://www.stat.gov.pl/gus/45_1099_PLK_HTML.htm
Pominięcie w przygotowaniu pakietu istotnych informacji nosi znamiona samooszukiwania się i obywateli. Podanie nieprawdziwych danych o stanie gospodarki nie jest pierwszym przykładem podobnego postępowania przez rząd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Stawia to pod znakiem zapytania fachowość rządu i jego zdolność do adekwatnego reagowania. Przegłosowanie przez koalicję rządową ustawy budżetowej zawierającej nierealne wartości dochodów (dochody z podatku od przedsiębiorstw mają być o 16% wyższe niż w 2008 roku) i wydatków, modyfikowanych przez rząd samodzielnie, budzi obawy o eliminowanie Sejmu z jego konstytucyjnych uprawnień.
Krajowy Program Reform
Ministerstwo Gospodarki upatruje odpowiedzi na kryzys gospodarczy w realizacji Krajowego Programu Reform 2008-2011 zbliżającego polską gospodarkę do osiągnięcia celów Strategii Lizbońskiej. Priorytetami programu jest liberalizacja gospodarki, inwestycje w infrastrukturę, usprawnienie funkcjonowania rynku pracy, reformy edukacji i uwolnienie potencjału przedsiębiorców. Nie są podane szczegóły rozwiązań jednak należy mieć obawę o znaczenie każdego z podanych terminów. Liberalizacja gospodarki była hasłem sztandarowym polityków w poprzednich latach. Wydaje się, że program ten skompromitował się dostatecznie powszechnie, aby nie było potrzeby argumentowania potrzeby regulacji rynków finansowych bądź pracy banków i instytucji audytu. Podobnie termin „usprawnienie rynku pracy” w Strategii Lizbońskiej ma antypracowniczy charakter i realizacja szczegółowych celów została oprotestowana przez związki zawodowe.
Zwiększenie popytu konsumpcyjnego
W środkowym fragmencie wstępu mamy niewątpliwie słuszne zdanie. rosnące zatrudnienie oraz płace podtrzymują pozytywne nastawienie konsumentów, czyniąc gospodarkę umiarkowanie odporną na zaburzenia światowe. Problem w tym, że w grudniu 2008 roku zahamowany został spadek stopy bezrobocia. W związku z kryzysem zgłoszono do urzędów pracy mniej ofert pracy niż przed miesiącem i rokiem. http://www.stat.gov.pl/gus/45_1446_PLK_HTML.htm
W tym samym akapicie wstępu jest zdanie Na skutek wprowadzonych reform podatkowych (a także waloryzacji świadczeń), sytuacja dochodowa gospodarstw domowych powinna skłonić je do podtrzymania wydatków konsumpcyjnych. Ministerstwo ma na myśli obniżenie stawki podatku od dochodów osób fizycznych. Zamiast stawki 19% większość podatników będzie opodatkowana stawką 18%. Autor jest przekonany o małym wpływie zmiany stawki podatku w porównaniu do choćby wzrostu cen na rynku. Ogromne korzyści, jakie przyniosła nowa tabela podatkowa zmniejszająca najlepiej zarabiającym stopę podatku z 40% do 32% będzie miała małe znaczenie ze względu na małą liczebność tej grupy podatników oraz ze względu na podzielenie zysków z obniżki podatków pomiędzy wydatki konsumpcyjne a cele inwestycyjne i rentierskie.
Postulat zwiększenia popytu konsumpcyjnego poprzez obniżki obciążeń podatkowych jest słuszny. Autor proponuje powrót do tabeli trzech stawek podatku od dochodów w wysokości 19%, 32% i 45% z równoczesnym podwyższeniem kwoty wolnej od podatku. Wzrost kwoty powinien być taki, aby uszczuplić wpływy podatkowe o taką samą kwotę jak przewidziano we wprowadzonym na rok 2009 rozwiązaniu tj. 8 mld zł.
Przyczyny problemów ekonomicznych przedsiębiorstw
W rozdziale o zwiększeniu popytu konsumpcyjnego zawarto najbardziej kontrowersyjną propozycję umożliwiającą ograniczenie wymiaru czasu pracy pracowników i proporcjonalne do tego obniżenie wynagrodzenia za pracę.
Analiza sensowności proponowanego rozwiązania wymaga rozważenia przyczyn zatrzymania produkcji z przyczyn ekonomicznych. Wśród przedsiębiorstw można wyróżnić 6 kategorii przyczyn problemów ekonomicznych:
- przedsiębiorstwa, które wskutek stosowania opcji walutowych bądź przewalutowania kredytów na waluty, które szczególnie zyskały ostatnio na wartości, poniosły straty finansowe,
- przedsiębiorstwa, które nadużywały stosowania opcji walutowych czyli w istocie spekulowały na rynku opcji i poniosły duże straty finansowe,
- przedsiębiorstwa produkujące na eksport, które odczuły spadek zamówień,
- przedsiębiorstwa produkujące na rynek krajowy z branż, które w pierwszej kolejności odczuły spadek koniunktury, np. budownictwo,
- przedsiębiorstwa będące w nie zmienionej kondycji finansowej, którym banki odmówiły kredytowania wskutek braku kapitału bankowego,
- pozostałe przedsiębiorstwa, które otrzymują mniej zamówień z powodu kryzysu.
Stosowanie jednakowego mechanizmu naprawczego dla różnych przyczyn problemów ekonomicznych jest błędem.
W pierwszej kategorii przedsiębiorstw ograniczenie funduszu wynagrodzeń mijałoby się z celem choć umożliwiłoby przedłużenie działania przedsiębiorstwa. Niestety, pakiet Ministerstwa Gospodarki nie proponuje żadnego rozwiązania.
Wydaje się, że proponowane w mediach przez Ministra Gospodarki unieważnienie transakcji opcji walutowych rodzi więcej obaw niż nadziei. Przede wszystkim unieważnienie transakcji powoduje obawy na przyszłość co do stabilności prawa w Polsce. Po drugie spodziewane straty jednych to spodziewane zyski drugich. Jak Minister Gospodarki spodziewa się zrównoważyć straty banków? W żadnym wypadku banki nie mogą otrzymać pieniędzy z budżetu państwa. Oznaczałoby to, że pewne przedsiębiorstwa otrzymują dofinansowanie co narusza warunki konkurencji na rynku. Autor uważa, że częścią winy należy obciążyć imiennie członków zarządów przedsiębiorstw, który podpisali niekorzystne dla przedsiębiorstw umowy z bankami. Należy uczynić zmiany w prawie, które wzmocnią pozycję akcjonariuszy oraz pracowników przy wyborze kompetentnej i fachowej kadry zarządzającej. Autor proponuje przeprowadzenie badania, jakie banki szczególnie forsowały u klientów zawarcie umowy na niesymetryczne opcje walutowe. Jeśli potwierdzi się teza o zaplanowanym zahamowaniu wzrostu wartości złotego przez zachodnie instytucje finansowe i będzie można wskazać powiązanie kapitałowe pomiędzy tymi instytucjami i bankami to potrzebne będą ograniczenia w działaniu tych banków w Polsce.
W odniesieniu do przedsiębiorstw, których zarządy nadużywały stosowania opcji walutowych pakiet Ministerstwa Gospodarki nie proponuje żadnego rozwiązania. Zdaniem autora potrzebne będą kroki karne wobec winnych. Próby zmniejszenia wynagrodzenia wszystkim pracownikom w takich przedsiębiorstwach będą działaniem zastępczym. Należy zablokować okazje do kolejnych nadużyć.
W przypadku przedsiębiorstw, który zostały doprowadzone do stanu upadłości wskutek celowej działalności właściciela bądź karygodnych zaniedbań zarządu konieczne są kroki wykraczające poza obecne prawo. Autor postuluje przejmowanie przedsiębiorstw na własność przez załogę przedsiębiorstwa. Jednocześnie załoga przedsiębiorstwa powinna mieć prawo do postawienia wniosku do Sądu Gospodarczego o stwierdzenie rażącej niegospodarności zarządu w celu przejęcia własności zanim przedsiębiorstwo upadnie.
W zakresie przedsiębiorstw produkujących na eksport pakiet Ministerstwa proponuje szereg przedsięwzięć. W zakresie poszczególnych branż, które w pierwszej kolejności dotknął kryzys, np. budownictwo, konieczne jest dogłębne przemyślenie strategii na kilka lat. Wydaje się, że budownictwo cierpi na małą rentowność od dłuższego czasu bez nadziei na poprawę. Rodzi to patologie, np. łańcuszek podwykonawców, z których ostatnia jest „wydmuszką” co powoduje straty finansowe rzeczywistych podwykonawców. Dla zwiększenia rentowności wszystkich przedsiębiorstw w branży pewne bankructwa są potrzebne.
W przypadku przedsiębiorstw będących w nie zmienionej kondycji finansowej, które potrzebują kredytowania, zmniejszenie funduszu płac w niczym nie pomoże.
Ograniczenie wymiaru czasu pracy i obniżenie wynagrodzenia za pracę
Propozycja, aby w przypadku konieczności czasowego ograniczenia bądź wstrzymania działalności zakładu pracy lub jego części, na wniosek pracodawcy powiatowy urząd pracy wszczął postępowanie mające na celu zapobieżenie grupowemu zwolnieniu lub ograniczenie jego rozmiarów poprzez czasowe ograniczenie wymiaru czasu pracy pracowników nie więcej niż do połowy pełnego wymiaru i proporcjonalne do tego obniżenie wynagrodzenia za pracę wymaga dłuższego omówienia.
Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że przedsiębiorstwa, które otrzymują mniej zamówień z powodu kryzysu będą ograniczały działalność. Do tej pory zwalniani pracownicy otrzymywali status bezrobotnego i prawo do zasiłku dla bezrobotnych. Propozycja, aby pozostawali w zakładzie oznacza, że nie będą mieli prawa do zasiłku dla bezrobotnych. Po ustaniu zasiłku nie będą mieli prawa do opieki społecznej. To duże oszczędności dla budżetu państwa. Klasa pracująca więc sama poniesie koszt kryzysu.
Po wtóre ograniczenie wynagrodzenia za pracę może łatwo spowodować otrzymywanie wynagrodzenia poniżej minimalnego wynagrodzenia, gwarantowanego w Kodeksie Pracy. Kwota minimalnego wynagrodzenia miesięcznego jest w Polsce szczególnie niska w porównaniu do kwoty przeciętnego wynagrodzenia na tle innych krajów europejskich. W istocie więc propozycja zmierza do jeszcze dalszego rozwarstwienia dochodów, bo nisko zarabiający wydadzą wszystko na bieżącą konsumpcję a lepiej zarabiający nie odłożą lub nie zainwestują tak wiele. Autor postuluje, aby wynagrodzenie podlegające ograniczeniu ze względu na zmniejszenie wymiaru pracy, było uzupełniane odpowiednią częścią zasiłku dla bezrobotnych. Przy takim rozwiązaniu pracownik pracujący 3 dni w tygodniu otrzymywałby 3/5 wynagrodzenia za pracę i 2/5 zasiłku dla bezrobotnych.
Po trzecie ograniczenie wynagrodzenia dla jednej tylko części przedsiębiorstwa zawsze rodzi pytanie o stosowanie ograniczenia dla zarządu przedsiębiorstwa. Autor uważa, że ograniczenie wynagrodzenia dla części załogi powinno zawsze skutkować zmniejszeniem wynagrodzenia zarządu przedsiębiorstwa. Po czwarte budzi obawy konstytucyjność rozwiązania polegającego na interwencji urzędu pracy w stosunki pracy pomiędzy pracodawcą i pracownikiem. Autor jest przekonany, że aparat państwa nie powinien realizować postulatu jednej strony sporu płacowego – strony pracodawców. W istocie jest to gwarancja zysków dla właścicieli przedsiębiorstw i obciążanie kosztami kryzysu klasy pracującej. Proponowane przez Ministerstwo rozwiązanie nie dopuszcza do negocjacji zainteresowanych stron ani oceny słuszności czy potrzeby ograniczenia zatrudnienia. W istocie prawo do ograniczania wynagrodzenia może służyć zamiast lokautu, jako forma nacisku pracodawcy na załogę przedsiębiorstwa.
Autor uważa, że decyzję o zmniejszeniu wymiaru czasu pracy powinien podejmować pracodawca wspólnie z całą załogą. W pierwszym rzędzie należy stosować ustawę o informowaniu pracowników. Autor jest zdania, że prawo do otrzymywania informacji jest prawem każdego pracownika. W tym znaczeniu powołanie rady pracowników nie może zależeć od wyniku referendum zakładowego. Należy zmienić art. 8 punkt 1 ustawy z dnia 7 kwietnia 2006 r. o informowaniu pracowników i przeprowadzaniu z nimi konsultacji na Wybory członków rady pracowników powoływanej w sposób określony w art. 4 ust. 4 organizuje pracodawca na pisemny wniosek jednego pracownika, powiadamiając o terminie ich przeprowadzenia oraz terminie zgłoszenia kandydatów na członków rady pracowników w sposób przyjęty u danego pracodawcy. http://www.mpips.gov.pl/_download.php?f=userfiles%2FFile%2FDepartament+Dialogu%2Finformowanie.pdf
Elastyczność rynku pracy
Ministerstwo Gospodarki postuluje dokonanie zmian w Kodeksie Pracy zmierzających do wydłużenia okresu rozliczeniowego czasu pracy do 12 miesięcy. Ministerstwo uzasadnia to większą szansą na utrzymanie stabilnego zatrudnienia ze względu na mniejsze uzależnienie od koniunktury. W ocenie autora prawo takie będzie skutkowało zwiększeniem skali bezrobocia i powinno zostać odrzucone.
Przede wszystkim należy zastanowić się nad przyczyną stosowania okresu rozliczeniowego. Jest nią dążenie pracodawców do ograniczenia stosowania zwiększonego wynagrodzenia z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych. Stosowanie zwiększonej stawki wynagrodzenia jest w praktyce jedynym hamulcem przed zatrudnianiem pracowników ponad 8 godzin dziennie. Pracodawcy po pewnym czasie opłaca się zatrudnić nowego pracownika. Po likwidacji ograniczenia ci pracownicy, którzy mają zatrudnienie, będą pracować po 10 godzin dziennie podczas gdy pozbawieni pracy nie będą mogli pozyskać zatrudnienia.
Jednocześnie Ministerstwo Gospodarki stoi na stanowisku, iż należy dostosować regulacje dotyczące sposobu świadczenia pracy do obecnych warunków gospodarczych, tak aby to obie strony stosunku pracy zgodnie decydowały o podstawie prawnej, na jakiej ma je łączyć stosunek prawny, który zamierzają nawiązać. Zmiana ta, ograniczająca w istocie powszechność zawierania umów o pracę na korzyść umów cywilnoprawnych czy też świadczenia usług w ramach działalności gospodarczej jest niekorzystna dla klasy pracującej.
Jest hipokryzją głosić sprzeczne stanowiska w jednym rozdziale. Kilkanaście zdań wcześniej Ministerstwo Gospodarki proponowało interwencję aparatu państwa w stosunki pracy jeśli tylko miało to przynieść korzyści dla przedsiębiorców. Jeśli ograniczenie stosowania zapisów Kodeksu Pracy miałoby przynieść korzyści dla przedsiębiorców to proponuje swobodę umowy. Jaka to wolna wola, jeśli na rynku pracy trwa od wieków nierównowaga podaży i popytu? Bezrobocie jest strukturalnie związane z istotą kapitalizmu i nigdy nie będzie usunięte w czasie funkcjonowania wolnego rynku.
Autor jest przekonany, że zmiana ta doprowadzi do uelastycznienia stosunku pracy … oraz pozwoli przedsiębiorcom na lepsze dostosowanie się do zmieniających się warunków rynkowych kosztem zubożenia klasy pracującej. Owo zmniejszenia wynagrodzenia, czasem poniżej minimalnego wynagrodzenia za pracę, jest szkodliwe dla pracownika i teraz i skutkuje większym obciążeniem dla systemu emerytalnego w przyszłości. W ciągu dwudziestu lat po transformacji ustrojowej, oprócz dramatycznego zwiększenia zadłużenia zagranicznego i wyprzedaży majątku narodowego, następuje też dramatyczne zadłużenie wewnętrzne, w tym międzypokoleniowe.
Zwiększenie popytu inwestycyjnego
Ministerstwo Gospodarki postuluje wzrost wykorzystania środków unijnych. W tym celu chce dokonać przeglądu zarządzania i kontroli programów operacyjnych. Po drugie deklaruje rozszerzenie skali możliwych zaliczek dla beneficjentów projektów nawet do 100% wartości projektu. Oba te postulaty są słuszne. Należy wyłącznie zapytać, czemu musieliśmy doczekać kryzysu, aby zostały podjęte. Dla autora bardzo ważny jest postulat zaliczek przed otrzymaniem zwrotu funduszy z Unii Europejskiej.
Kilka dni temu trwał medialny show pod tytułem „rząd szuka 17 mld zł oszczędności”. Ostatecznie Donald Tusk ogłosił wykonanie planu w 117% – rząd znalazł 20 mld złotych oszczędności. Na połowę tej kwoty składały się wstrzymane nakłady inwestycyjne i ograniczenia innych wydatków dokonane przez poszczególne ministerstwa i wojewodów. To są rzeczywiście oszczędności z punktu widzenia budżetu choć ekonomiści kwestionują zasadność ograniczeń budżetowych w dobie kryzysu. Drugie 10 mld złotych oszczędności polega na odmowie finansowania zaliczkowego budowy dróg z budżetu państwa. Według propozycji rządu inwestorzy sami poszukają źródeł finansowania zanim strona polska nie otrzyma funduszy od Unii Europejskiej. Odmowa stosowania zaliczek dla inwestorów oznacza podrożenie inwestycji o odsetki od kredytu.
Kolejne działania w rozdziale dotyczą pomocy polskim przedsiębiorstwom w działaniu na rynkach zagranicznych. Następnie Ministerstwo Gospodarki przypomina, że 23 września 2008 r. Rada Ministrów zmodyfikowała System wspierania inwestycji o istotnym znaczeniu dla gospodarki polskiej i deklaruje rozszerzenie katalogu sektorowego wspieranych projektów oraz złagodzenie kryteriów wejściowych. Kolejny punkt dotyczy złagodzenia kryteriów obejmowania strefą gruntów prywatnych poprzez nowelizację Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 10 grudnia 2008 r. Autor jest zaskoczony tak szybką koniecznością zmiany uchwalonego prawa.
Następne działania dotyczą pomocy dla przedsiębiorstw branży energetycznej dotkniętej przez przepisy pakietu klimatyczno – energetycznego. Kolejne działanie ma wspierać popyt na nowe samochody. Jako uzasadnienie Ministerstwo podaje utrzymanie stabilnego poziomu dochodów budżetowych. Wydaje się, że kryzys gospodarczy może być świetną szansą dla racjonalizacji transportu kolejowego i drogowego oraz zwiększenia udziału transportu publicznego. Autor jest przeciwny likwidacji podatku akcyzowego od samochodów osobowych choć popiera wprowadzenie opłat ekologicznych. Łączne obciążenie podatkowe nie powinno ulec obniżeniu.
Polityka horyzontalna
Przez termin Polityka horyzontalna Ministerstwo Gospodarki rozumie wspieranie przemysłu w Polsce w odróżnieniu od dotychczas stosowanego podejścia sektorowego. Nastąpi to, poprzez przyspieszenie rejestracji przedsiębiorstw i ograniczenie liczby koncesji, licencji, zezwoleń itp. Dodatkowo obciążenia zostaną również znacząco zmniejszone dla prowadzących działalność gospodarczą … W 2009 r. przeprowadzona zostanie kampania promocyjna mająca na celu kształtowanie postaw innowacyjnych wśród przedsiębiorców. W ramach polityki horyzontalnej Ministerstwo Gospodarki podejmie się przeprowadzenia kampanii mającej na celu przeciwdziałanie upadłości przedsiębiorstw, a także zmianę postrzegania przedsiębiorców, którzy zbankrutowali.
Kolejne planowane działanie to utworzenie Funduszu Przedsiębiorczości Społecznej finansowanej z 1% podatku od osób prawnych i przeznaczonego na finansowanie działalności podmiotów ekonomii społecznej działających w formie przedsiębiorstwa społecznego, a więc organizacji, które dla realizacji celu społecznego prowadzą działalność gospodarczą i których statut określa cel działania jako non profit.
Podsumowanie
Analizując kolejne proponowanie działania należy podkreślić, że tylko jeden zakłada ograniczenie stosowania w czasie: ograniczenie wymiaru czasu pracy i obniżenie wynagrodzenia za pracę. Kilka istotnie zależy od czynników bieżących: pogorszenia warunków ekonomicznych w branży energetycznej i potrzeby zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego. Pozostałe mogłyby zostać zrealizowane w dowolnym momencie.
Pakiet Ministerstwa Gospodarki w całości ignoruje problemy związane z funkcjonowaniem Giełdy Papierów Wartościowych. Zdarzające się cuda na zakończeniu sesji, dziwne zbiegi okoliczności czy też wyjątkowe silne spadki wartości na warszawskiej giełdzie w porównaniu do wyników innych w Europie rzutują negatywnie na finanse polskich przedsiębiorstw. Postulaty finansowe i systemowe wobec gospodarki autor zawarł w poprzednim tekście.
W pakiecie nie ma ani jednej propozycji pomocy dla konsumentów. Nie tylko przedsiębiorcy tracą na kryzysie. Przede wszystkim rosnący kurs franka szwajcarskiego utrudnia spłatę powszechnych kredytów mieszkaniowych – zaciągniętych jako jedynej faktycznej formy uzyskania mieszkania przed czterdziestką. Rząd powinien dopilnować, aby banki nie podnosiły oprocentowania ponad to, które obowiązywało w czasach przed kryzysem. Rząd powinien przyjąć na siebie obowiązek zabezpieczenia mieszkaniem wysokości kredytu, nawet jeśli wskutek spadku wartości nieruchomości nie pokrywa ona całości kredytu. Wreszcie rząd powinien swoją gwarancją zachęcić banki do zezwolenia na prolongatę spłaty pożyczek mieszkaniowych na okres pozostawania bez pracy. W okresie kryzysu brak spłaty pożyczki przez kilka miesięcy nie powinien być podstawą do przejęcia mieszkania przez bank.
Propozycje, jak je przedstawiono, naruszają obecną linię demarkacyjną pomiędzy prawami pracowników i pracodawców na korzyść kapitału. Pakiet powinien obejmować podniesienie na wyższy poziom konsultacji zaproponowanych rozwiązań ze związkami zawodowymi. W chwili obecnej skład Trójstronnej Komisji do Spraw Społeczno-Gospodarczych jest niereprezentatywny a sam dialog jest realizowany okazyjnie. Trzeba usprawnić tryb podejmowania uzgodnień dla podjęcia działań na rzecz pracowników i gospodarki. Szczególny obowiązek w uzyskaniu konsensusu przypada stronie rządowej. Konsensus taki jest konieczny dla podmiotowego traktowania obywateli kraju.
Rozszerzenie pakietu antykryzysowego jest konieczne o analizę kryzysu finansowego w Polsce, ocenę kondycji gospodarki teraz i w stanie przedkryzysowym. Bez tego żadne kroki nie uzdrowią sytuacji. Analiza wymaga podjęcia wysiłku intelektualnego i uczciwości w ocenie rzeczywistości. Autor wątpi, czy obecna koalicja sejmowa jest gotowa tym wysiłkiem podzielić się z całą sferą polityczną, z całą klasą pracującą. Udział w decydowaniu jest niezbędny dla przynajmniej milczącej akceptacji wyrzeczeń. Autor ufa, że poczynione zmiany w okresie kryzysu będą skuteczne także w okresie po kryzysie.