Panie Przewodniczący,
Szanowni członkowie Komisji Rozwoju Gospodarczego Rady Miasta Warszawy!
Na dzisiejszym posiedzeniu jest rozpatrywany program gospodarowania mieszkaniowym zasobem miasta na lata 2013-2017. Jest to bardzo ważny program. Rokrocznie w Polsce zamarza 100 do 200 osób. To nie są ofiary zimy, to są ofiary błędnej polityki mieszkaniowej. Ile osób zamarzło w Warszawie zeszłej zimy? Tej informacji w programie nie ma.
Przemawiając w imieniu własnym oraz organizacji lokatorskich wnoszę o zarekomendowanie Radzie Miasta Warszawy przeprowadzenie posiedzenia Komisji wraz z mieszkańcami miasta celem przeprowadzenia konsultacji programu. Konsultacje takie odbywały się z przedstawicielami Urzędu Miasta ale nasze wnioski nie zostały uwzględnione. Uważam, że całe posiedzenie Komisji powinno być poświęcone programowi. Tyle jest bowiem zastrzeżeń do programu. Za chwilę pozwolę sobie na skrótowe przedstawienie najważniejszych uwag.
Oczywistym jest, że program gospodarowania mieszkaniowym zasobem miasta powinien być rozpatrywany przed przyjęciem budżetu miasta. Ponieważ wnioskujemy o uchwalenie programu na następnej sesji Rady Miasta więc traktujemy zapisy w programie jako prowizorium wyznaczające budżet na pierwszy kwartał 2013 r.
Wieloletni program gospodarowania mieszkaniowym zasobem miasta pełen jest mało wartościowych a nawet wątpliwych informacji. Typowy przykład z punktu 1.1:
Z powyższego wykresu wynika, że na terenie dzielnicy Praga Północ występuje największy udział mieszkań komunalnych w ogólnej liczbie mieszkań na terenie dzielnicy i wynosi prawie 39%. Jest to blisko dwukrotnie większy wskaźnik niż w dzielnicy Wola (druga pod względem wielkości udziału), która dysponuje największą liczbą mieszkań komunalnych (Tab. 2). Tak wysoki wskaźnik na Pradze Północ na tle pozostałych dzielnic centralnych wynika z niewielkiej liczby mieszkań ogółem na terenie tej dzielnicy.
Zamiast podania prawdziwej przyczyny zjawiska (inna struktura własnościowa budynków wynikająca z zaszłości historycznych) autorzy przez połowę tekstu pierwszego rozdziału omawiają dane liczbowe zamieszczone w tabelach, które można samemu łatwo wyczytać.
Co więcej, program upiększa rzeczywistość. W punkcie 1.2.3 zostało podane:
Podjęte działania spowodowały, że 2011r. był pierwszym rokiem, w którym nastąpiło zahamowanie przyrostu liczby tego typu spraw. Oznacza to, że w 2011 roku po raz pierwszy udało się zbilansować liczbę zrealizowanych w danym roku wyroków z przyznanym uprawnieniem do otrzymania lokalu socjalnego z liczbą nowozarejestrowanych takich wyroków.
Nie jest to prawdą. Na wykresie 12, z błędnym opisem, liczba pozostałych do zrealizowania wyroków z przyznanym uprawnieniem do lokalu socjalnego nadal rośnie choć wolniej.
W punkcie 1.3 omawiającym komunalne zasoby lokali mieszkalnych zaprezentowano zmniejszanie się liczby lokali w latach w latach 2007 – 2012. Program na lata 2013 – 2017 ekstrapoluje tę tendencję. Owszem, miasto planuje zmniejszyć sprzedaż liczbę mieszkań komunalnych ale zmniejszy się także liczba nowowybudowanych mieszkań, adaptacji i przejęć do zasobów komunalnych. My, działacze organizacji lokatorskich, nie możemy zgodzić się z programem zmniejszania mieszkaniowego zasobu miasta. Potrzeby mieszkaniowe mieszkańców adresowane do miasta będą rosły wraz z pauperyzacją Polaków. Teraz, kiedy tak łatwo o utratę pracy, kiedy rodzinom brak pieniędzy na czynsz, nie można oszczędzać na zaspakajaniu potrzeb mieszkaniowych członków społeczności miasta.
W punkcie 1.4.1 podano informację, że 291 budynków znajduje się w stanie awaryjnym. Z podanej liczby 70% nadaje się do remontu. Brak jest informacji jaki jest przeciętny koszt remontu takiego budynku aby porównać go z kosztem budowy nowego budynku komunalnego. Budynki takie budowało się w latach 2007 – 2012 i planuje się ich budowę w latach 2013 – 2017.
Brak jest jasnej informacji w programie co Urząd Miasta zamierza zrobić z tymi budynkami. Ile mamy lokali mieszkalnych w tych 291 budynkach? W tabeli 13 mamy plan remontów 3489 pustostanów w latach 2013 – 2017. Czy do końca tego okresu wyremontujemy wszystkie dzisiejsze pustostany? A co z budynkami, których stan w przyszłych latach pogorszy się tak, że trzeba będzie je wyłączyć z eksploatacji?
W punkcie 1.4.5 program zakłada, iż:
spośród 1 088 budynków wymagających przeprowadzenia remontu instalacji (przynajmniej jednej branży), w przeciągu 5 lat zostanie poddanych remontowi/wymianie instalacji 819 budynków (75%).
Co to znaczy „wymaga” remontu? Instalacja elektryczna iskrzy, gaz się ulatnia, woda cieknie. Skoro budynki wymagają remontu instalacji to należy je wyremontować w 100%. Inaczej ryzykujemy spalenie się budynku lub jego zawalenie po wybuchu. Z tabeli 13 wynika, że remonty instalacji będą kosztować około 8 mln zł rocznie. Należy znaleźć jeszcze niecałe 3 mln zł na konieczne remonty instalacji.
I tak jest ze wszystkimi rodzajami remontów i modernizacji. Spadają nakłady na remonty z 664 mln zł w kończącej się pięciolatce do 575 mln zł w przyszłej czyli do 87%. Spadek jest liniowy od 160 mln zł rocznie na początku poprzedniego okresu do 112 mln zł w ostatnim roku przyszłego okresu. Ile budynków wyremontujemy mniej po uwzględnieniu inflacji?
Pomijając dzielnicę Praga Północ, gdzie budynki są w katastrofalnym stanie, łączne potrzeby remontowe 17 dzielnic wynoszą 589 mln zł natomiast prognozowane nakłady to 426 mln zł co stanowi 72%. W tym kontekście budzi zdumienie zdanie na końcu rozdziału 6:
Prognoza zakłada utrzymanie wydatków w niemal niezmienionej wysokości, co powinno zapewnić utrzymanie zasobu na zakładanym poziomie.
Odrębną kwestią jest sprawa samego kosztu zarządu (bez kosztów utrzymania) nieruchomościami wspólnymi, w których miasto Warszawa jest jednym z właścicieli. Ich wysokość w prognozie to 170 mln zł rocznie. Po przeliczeniu otrzymujemy stawkę ponad 3 zł na m2 na miesiąc. Stanowi to dwukrotnie więcej, niż wynoszą koszty zarządu w spółdzielniach mieszkaniowych. W programie brak jakichkolwiek informacji dotyczących struktury kosztu zarządzania. Brak jest też rozbicia na koszt zarządu nieruchomościami wspólnymi, w których miasto jest jednym z właścicieli i na koszt zarządu nieruchomościami, w których miasto jest jedynym właścicielem. Program koniecznie wymaga uszczegółowienia gdyż koszt zarządu stanowi mniej więcej tyle ile miasto wydaje na remonty i nowe budynki łącznie.
W programie brak jakichkolwiek propozycji obniżenia kosztów zarządu. Moim zdaniem i zdaniem działaczy organizacji lokatorskich należy w większym zakresie zastępować działania urzędników działaniami społecznymi mieszkańców zasobów komunalnych. Proponujemy opracowanie i przeprowadzenie pilotażowego programu przekazania zarządu wspólnotom zasobu komunalnego.
W programie brakuje odniesienia się przynajmniej do czterech kwestii: zjawiska bezdomności, eksmisji na bruk, squotingu i skutków ustawy reprywatyzacyjnej.
Program wymaga uzupełnienia o dane liczbowe dotyczące zjawiska bezdomności. Program powinien zawierać zamierzenia miasta dla zapewnienia bezdomnym dachu nad głową.
Barbarzyństwo eksmisji do pomieszczenia tymczasowego wynajętego na jeden miesiąc lub trzy jest oczywista. Próby wyeksmitowania na bruk kilku rodzin z dziećmi podejmowane przez Dzielnicę Praga Południe stanowią przykłady cynizmu i okrucieństwa trudnego do wyobrażenia sobie przez Szanownych radnych. Nie uważamy za celowe przeprowadzania eksmisji po zaległości w płaceniu czynszu dłuższej niż 3 miesiące jak określono w zarządzeniu prezydent miasta Hanny Gronkiewicz-Waltz. Miasto Warszawa powinno uchwalić moratorium na eksmisje. W tym czasie należy wypracować ideę pomieszczeń o standardzie motelu i zaadoptować budynki na ten cel. Noclegownie albo pomieszczenia o standardzie hostelu nie mogą być określone domem i nie mogą być miejscem zamieszkania dla rodzin.
Rozwiązaniem może być też zmiana w § 45a uchwały w sprawie zasad wynajmowania lokali wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu miasta stołecznego Warszawy – druk 1501.
Po upływie okresu najmu lub udostępnienia tymczasowego pomieszczenia z osobą użytkującą tymczasowe pomieszczenie, można zawrzećzawiera się umowę najmu na zajmowane pomieszczenie, jako lokal socjalny, …
Moim zdaniem należy wykorzystać aktywność mieszkańców w zakresie samozaspokajania potrzeb mieszkaniowych i zalegalizować zajmowanie pustostanów, które nie grożą katastrofą budowlaną. Miasto odniesie dzięki temu korzyści polegająca na:
- zdjęciu z instytucji miasta obowiązku zapewnienia lokali;
- ciągłej opiece nad mieniem i zapobieżeniu dewastacji budynku;
- poprawie stanu technicznego pod warunkiem zobowiązania się squotersów do przeprowadzania remontów.
Nakładanie na squotersów odszkodowania za zajmowanie lokalu bez tytułu prawnego jest nieracjonalne i najczęściej nie przynosi zamierzonych skutków finansowych.
Klub poselski Platformy Obywatelskiej zamierza w styczniu 2013 r. ukończyć projekt ustawy reprywatyzacyjnej dla Warszawy. Jeśli zwrot nieruchomości nie będzie możliwy, miasto miałoby oferować byłym właścicielom odszkodowania, a tym, którzy nie złożyli tzw. wniosków dekretowych – rekompensatę. Wieloletni program gospodarowania mieszkaniowym zasobem miasta powinien uwzględniać zapisy ustawy w zakresie:
- zakresu zwrotu budynków mieszkalnych w naturze;
- skutków finansowych, jakie przyniesie wejście w życie ustawy.
Kończąc omawianie programu gospodarowania mieszkaniowym zasobem miasta na lata 2013-2017 wnioskuję o przełożeniu uchwalenia programu do następnej sesji Rady Miasta i wykorzystaniu tego czasu na:
- uzupełnienie brakujących informacji w programie;
- przeprowadzenie kolejnego posiedzenia Komisji celem przeprowadzenia konsultacji programu z mieszkańcami;
- zwiększenia nakładów na gospodarkę mieszkaniową miasta;
- uzupełnienia programu o wybrane zamierzenia nie wymagające nakładów finansowych.