Potrzebujemy taniego i szybkiego transportu na co dzień

Szanowni Radni, Pani Prezydent!

Kiedy kilka miesięcy temu ogłoszono rezygnację z funkcjonowania części linii ZTM i podniosły się głosy oburzenia ratusz zaproponował, że w autobusach udostępni sieć internetową przed wi-fi. Moim zdaniem potrzeby mieszkańców aglomeracji warszawskiej są zupełnie inne. Potrzebujemy taniego i szybkiego transportu na co dzień.

Wbrew pozorom cechy „tani” i „szybki” nie wykluczają się. Jeśli uda się zwiększyć szybkość przejazdu autobusami czy tramwajami przez miasto to zmniejszą się opłaty za benzynę, wynagrodzenie kierowców, zbędna stanie się część taboru. Istnieje kilka sposobów na przyspieszenie komunikacji miejskiej.

  1. W 2008 roku, z funduszy unijnych, zmieniono na ulicy Powstańców sygnalizację świetlną. Mianowicie zsynchronizowano sygnalizację z ruchem tramwajów co spowodowało wydłużenie czasu zielonego światła dla tramwajów o 6%. Okazało się jednak, że prędkość przejazdu zwiększyła się o 21-25%. Niestety, w którejś z poprzecznych ulic mieszkał urzędnik biura Inżyniera Ruchu i system wyłączono. Przeznaczcie tyle nakładów finansowych co kosztuje 1 stacja metra a będziemy mieli 10 linii szybkiego tramwaju.
  2. We wszystkich większych miastach świata zakłada się tzw. zieloną falę czyli tak synchronizuje sygnalizację świetlną, aby pojazdy trafiały na zielone światło zbliżając się do kolejnego skrzyżowania. W Krakowie zieloną falę zainstalowano ponad 30 lat temu na alejach Trzech Wieszczy. Od tego czasu zsynchronizowano sygnalizację w całym mieście. W Warszawie miejski inżynier ruchu blokuje takie rozwiązanie. Bo nie chce żadnej formy uprzywilejowania komunikacji miejskiej. Zamiast tego w 2011 roku zainstalowano system „samoregulujący” ale nie zdał on egzaminu wobec dużego natężenia ruchu. A wprowadzono ten system bo nie dawał żadnego uprzywilejowania dla komunikacji zbiorowej. Najlepszym rozwiązaniem byłoby rozpisanie konkursu na przyspieszenie przejazdu w obrębie wybranego kwartału miasta a zwycięska firma dostałaby całe miasto pod opiekę. Taki przetarg był już rozpisany około 10 lat temu ale anulowano go przed dniem złożenia ofert. Interesy użytkowników komunikacji prywatnej i publicznej są niesprzeczne. Zielona fala przyniesie korzyści wszystkim warszawiakom. Gorzej na ulicach niż dziś w godzinach szczytu już być nie może.
  3. Władze Warszawy sukcesywnie wprowadzają pasy wyłącznie dla autobusów. Proponuję inne rozwiązanie dla autobusów skręcających w lewo na rondach, np. Dmowskiego. Należy skrajnie prawy pas przeznaczyć dla autobusów. Natomiast na drugim pasie, licząc od lewej strony, należy zezwolić autobusom na skręt w lewo mimo, że na tym pasie inne pojazdy jadą na wprost. Wtedy autobusy nie będą czekać przez kilka minut w pasie do skręcania w lewo. Nie będą też nikomu korkowały przejazdu bo skrajnie prawy pas będzie wolny. Nikt nie straci na tym rozwiązaniu a pasażerowie ZTM zyskają.
  4. Z niewiadomych przyczyn inżynier ruchu utrudnia wręcz komunikację tramwajową w mieście. Światło żółte dla pojazdów szynowych rozpoczyna się wcześniej niż dla samochodów. Nie ma dla tej praktyki żadnego uzasadnienia. Przeciwnie, pojazdy komunikacji zbiorowej powinny mieć priorytet. Na przykład autobusy powinny mieć prawo wcześniej ruszyć niż reszta pojazdów aby zająć pas do jazdy na wprost. Wystarczy namalować poprzeczną białą linię 15 metrów przed skrzyżowaniem i ustawić dodatkowe sygnalizatory świetlne.

Reasumując.

Interesy właścicieli samochodów osobowych i pasażerów komunikacji publicznej są niesprzeczne a proponowane przeze mnie działania przyniosą korzyści obu grupom. Przywileje dla pojazdów komunikacji zbiorowej dadzą oszczędności finansowe dla miasta i czasu dla pasażerów. Można liczyć na zwiększenie przesiadkę części osób do pojazdów ZTM a przez to odkorkowanie ulic miasta. Całkiem realne jest obniżenie czasu przejazdu przez centrum miasta o 10% w dni robocze.